Pod wpływem prezentów przesłanych mi około 2:20 przedostatniej nocy naszła mnie trochę wena, także dokończyłem coś co zacząłem rysować jeszcze... w marcu? Chyba tak. Nie jest to nic górnolotnego niestety, ale do tego potrzebuję większego napływu weny. Tak więc pokażę mimo wszystko:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz